Takiego porodu to ja jeszcze nie miałam! W 362 dniu ciąży oźrebiła się Starlight (Sandro Hit). To absolutny rekord przenoszenia w mojej hodowli. Do tego od przynajmniej 3 tygodni nic nie zmieniało się w stanie klaczy, tak by wskazywać, że poród jest coraz bliżej. Badania jednak nie wykazywały nieprawidłowości, więc musiałam po prostu cierpliwie czekać.
W 361 dniu na wymionach pojawiły się nagle białe krople, a że w dzień porodu skapywały już na nogi, to postanowiliśmy zabrać niespokojną klacz z padoku do boksu wcześniej. Życie stajni toczyło się zgodnie z planem, ale Starlight miała swój własny! I tu zaczęło się pasmo zaskoczeń jedno za drugim… Zobaczcie całość tej historii w nowym filmie w Kulisach hodowli!
Szczęśliwie cały poród przebiegł bardzo dobrze i na świecie przywitaliśmy przepięknego ogierka. Wszyscy, a było nas niespotykanie dużo, zgodziliśmy się, że to jedna z najpiękniejszych główeczek jaka kiedykolwiek była w tej stajni. Śliczny chłopiec dzielnie stawiał czoła utrudnieniom jakie spowodował „indywidualny plan” mamy i zachwycał nas z minuty na minutę bardziej. Musiał dostać wyjątkowe imię i takie nadała mu osoba, która zauważyła rozpoczęcie akcji porodowej. Nazwaliśmy go Everlight Jak Malowany. Pasuje idealnie, bo to źrebię zdecydowanie rozświetla naszą stajnię swoim wdziękiem!