Od 1999 roku jestem czynną zawodniczką ujeżdżenia. Od wielu lat pracuję z końmi oraz jeźdźcami na różnym poziomie
zaawansowania. Od niedawna próbuję swoich sił także w hodowli.
Mam z końmi do czynienia na codzień i nie wyobrażam sobie innego życia. Dlatego właśnie konie, trafiające do mojej
stajni, otrzymują nie tylko dach nad głową, ale także mnóstwo serca i troski.
Do każdego z nich podchodzę indywidualnie. Staram się by moi podopieczni byli zadowoleni z obecności człowieka i
współpracy z nim.
Konie jak malowaneNa przestrzeni paru lat uważnie rozglądałam się na rynku końskim. W związku z ciągle rosnącą liczbą ludzi traktujących swoje zwierzęta zbyt przedmiotowo stwierdziłam, że brakuje w Polsce BEZPIECZNYCH miejsc do kupna koni. Niejednokrotnie spotkałam się z sytuacją, w której wymarzony nabytek przyjeżdża do nowej stajni i okazuje się, że gdy przestają działać środki uspakajające, nie można mu już założyć kantara. Przestają działać blokady w nogach czy kręgosłupie i koszty leczenia przerastają wszelkie przypuszczenia nowego właściciela. Pięknie odkarmione klacze okazują się źrebne, a super ujeżdżone rumaki mają 2 lata. Kto z nas nie słyszał tego typu historii lub kogo nie spotkała tego typu niespodzianka, ma naprawdę dużo szczęscia!
Konie oferowane przeze mnie są w pełni zdrowe i bez narowów. Codziennie, osobiście dbam o ich bezpieczeństwo i kondycję. Są to konie w różnym wieku, wzroście, kolorze i poziomie zaawansowania. Mają predyspozycje do najróżniejszych dyscyplin. Jednakże wszystkie one otrzymują ode mnie solidny fundament ujeżdżeniowy gwarantujący dalszy rozwój i osiągnięcie sukcesów sportowych.
Zachęcam serdecznie do oglądania mojej strony, jak i koni na żywo. Zdecydowanie preferuję typ konia kompaktowego, ambitnego i przyjemnego w obejściu jak i pracy, w związku z czym takich właśnie koni można się u mnie spodziewać. Mam nadzieję, że każdy rumak zakupiony z mojej stajni będzie cieszył oko nowego właściciela i stanie się dla Niego źródłem satysfakcji. Dla mnie natomiast największym sukcesem będzie, gdy sprzedane konie staną się mowiącą samą za siebie wizytówką stajni.
Konie jak malowane
Zapraszam i pozdrawiam

Archiwum wiadomości

28.08.24 Film z Damaris Jak Malowaną - NA SPRZEDAŻ !

2024-08-28

 

     Nowy film z Damaris Jak Malowaną (Dream Boy x Furstenball) do obejrzenia w jej zakładce. Mimo, że jako roczniaczka jest w najgorszym etapie wzrostu to nadal, z dumą prezentujemy jej ultra żeńską urodę i lekki ruch. Przypominamy także, że Damaris szuka najlepszego z możliwych domów, który doceni również jej absolutnie najwspanialszy charakter pod słońcem i dużą potrzebę obcowania z człowiekiem.

22.08.24 Saheylu wygrywa zawody w Warniku

2024-08-22

 

     W pierwszej połowie sierpnia Saheylu (San Amour x Londonderry) po raz 3 w swoim życiu wystartowała w zawodach. Tym razem w kolejnych z cyklu „Zachodniopomorskiej Ligi Jeździeckiej” w Warniku. Wraz z Filipem Poszumskim uzyskali w klasie P wspaniały wynik 69,85% i wygrali swój konkurs. Jednakże nie to okazało się najważniejsze dla mnie, a fakt, że udowodnili, że tworząc fajną, zgraną i ufającą sobie parę, są gotowi by jechać na finały Mistrzostw Polski Młodych Koni.

     Z zawodów na zawody, choć było ich niewiele, widać było postępy gołym okiem. Saheylu tym razem zachowywała się jakby wyjazd był dla niej najnormalniejsza rzeczą na świecie. Na pierwszych wchodząc na rozprężalnie zrobiła ogromnego susa przez wyścielającą wjazd matę. Na tych ufnie zdeptała kolejną, zasłaniającą dziurę w ziemi. Na Osowie z wysoko uniesioną głową obserwowała otoczenie przez boks, a tym razem w najlepsze wcinała sianko, mimo że co rusz zmieniali się jej sąsiedzi. Na czworoboku prezentowała się odważnie i robiła wszystko co było możliwe by spełnić oczekiwania Filipa. Dla mnie jest to niesamowite jaką relację udało się im zbudować. Widać ewidentnie, że ta dość reaktywna klacz, przy Filipie zdaje się „odpoczywać”.

     Gdy Filip zakończył dekorację powiedział, że Saheylu to jego Księżniczka i ma z nią specjalną więź. To stwierdzenie przywołało mi na myśl moment, w którym Saheylu przyszła na świat. Pamiętacie co oznacza jej imię? „Tsaheylu” to określenie połączenia między istotami żywymi z filmu „Avatar”. Tak przykładowo jeźdźcy łączyli się ze swoimi końmi splatając grzywę z warkoczem i mogli nimi sterować w myślach. I choć Filip zbyt długich włosów nie ma, to zdaje się, że właśnie ta więź istnieje między nim a Saheylu… Nadając jej to imię myślałam, że będzie moja, a tymczasem jest taka tylko na papierze. Reszta „należy” do Filipa. Tak więc cokolwiek przyniesie nam wyjazd na Mistrzostwa – ta para jest gotowa razem stawić temu czoła. Trzymajcie kciuki!

Zobaczcie jak to wyjątkowe „tsaheylu” wygląda na zdjęciach w fotogalerii.

10.08.24 Opis i ocena źrebiąt przez Komisję Związku Hanowerskiego

2024-08-10

 

     Jak co roku, tak i w tym Komisja Związku Hanowerskiego, na czele z Maren Schlender, zawitała w naszej stajni, by dokonać opisu źrebiąt z tego rocznika.

     Dodatkowo jest to doskonała okazja do rozmowy z najlepszymi ekspertami o koniach, hodowli, trendach i planach. Uwielbiam ten czas i chętnie poddaję szczegółowej ocenie wszystkie źrebięta. Wiedza jaką daje takie spotkanie jest nie do opisania, a w tym zakresie Związek jest bardzo otwarty i pomocny.

     Bardzo dziękuję Związkowi Hanowerskiemu za kolejna wizytację i jestem przeogromnie dumna z ocenienia stawki rocznika 2024 jako jednej z najlepszych w mojej hodowli :)

9.08.24 Samedi Jak Malowana zdała Hanowerską próbę dzielności klaczy

2024-08-09

 

     Podczas VII Dni Hanowerskich w Kunowie odbyła się także próba dzielności klaczy. Zgodnie z planem bardzo chciałam by zaprezentowała się na niej Samedi Jak Malowana (Sir Donnerhall x Diamond Hit). Dzięki cudownej pracy Filipa Poszumskiego i Justyny Felsztukier, która ją prezentowała, uzyskała dobre oceny i podobała się komisji, co bardzo mnie cieszy. Tym samym zdała Hanowerską próbę dzielności.

     Jednakże mam co do tego także trochę niepewności. Dzielę się nimi obszernym tekstem, który znajdziesz po kliknięciu "Czytaj więcej". Zapraszam do burzy mózgu razem ze mną.  

7.08.24 Quintillion Jak Malowany Czempionem na wystawie Hanowerów w Kunowie

2024-08-07

 

     Czas na wisienkę tegorocznych wystaw źrebiąt – Quintilliona Jak Malowanego (Quaterback x Diamond Hit). Został on bowiem Czempionem wystawy Hanowerów w Kunowie. Komisja Związku Hanowerskiego z Niemiec, oceniła go jako absolutnie kompletne źrebię, o bardzo poprawnej budowie, z dobrym fundamentem i nieprzeciętnym ruchem, podkreślając, że jego stęp zasługuje na podwójne uznanie. Dodatkowo skomentowali go jako źrebię, w którym ciężko było znaleźć jakąś wadę.

     Nie mogłam być bardziej dumna zakładając ciekawskiemu Quintillionowi, żółto czarną wstęgę Czempiona na szyję. Łezka zakręciła mi się w oku dodatkowo, gdy otrzymałam jedną z nagród. Odkąd postanowiłam hodować Hanowery, moim marzeniem było, by na murach mojej stajni zawisł drewniany znaczek Hanowerskiego Związku. Widywałam go często w stajniach w Niemczech, po których jeździłam i zawsze chciałam kiedyś swojego się dorobić. Można było go nabyć w związkowym sklepie, ale kosztował wtedy majątek. Gdy wreszcie udało mi się wejść w posiadanie własnej stajni i byłam gotowa takowy kupić, to został wycofany ze sklepu online i musiałam pogodzić się z faktem, że to marzenie nie ma szans się spełnić.

     Wiele lat później, w murach mojej stajni, urodziło się źrebię, które ze względu na konflikt serologiczny z matką, musiało być przez nas odkarmione butelką. Niesamowity trud jaki podjęliśmy wtedy z masę zaangażowanych osób, było najlepszą decyzją jaką mogłam podjąć. Dziś to zdrowe i piękne źrebię stoi przede mną jako Czempion Dni Hanowerskich w Kunowie i zdobyło dla stajni Koni Jak Malowanych wymarzony znaczek na jej mury. Dziękuję Quintillion! Jesteś absolutnie wyjątkowy!

     Zapraszam do fotogalerii autorstwa Oli Walas i Justyny Felsztukier.

2.08.24 Czerwiec i lipiec u KoniJakMalowanych - źrebaki, ciąża Die Fee, Czempionat, zawody, mały kurczaczek

2024-08-02

 

     Sezon hodowlany dzieli się na 3 etapy: wyźrebienia, zaźrebenia i Czempionaty.

     Kiedy zaczynają się porody i przychodzi niewyspanie związane z nocnymi dyżurami wydaje m się, że to najtrudniejsza część.

     Potem gdy zaczynamy zaźrebienia i badam codziennie, skoro świt, kilka klaczy to uznaję, że to najbardziej utrudnia mi normalne funkcjonowanie. Do tego jest strasznie monotonne, a obrazy z USG śnią mi się po nocach.

     No i na koniec przychodzi moment, na który czekam od pojawienia się źrebiąt na świecie. Czempionaty, wystawy, pokazy… Jak zwał tak zwał, grunt, że mogę pochwalić się światu moimi owocami pracy. Zawsze nie mogę się doczekać pierwszych wyjazdów. Jednak jak co roku, tak i w tym, okazuje się, że to równie ciężki dla hodowli czas jak początek sezonu. Źrebięta rosną, wymagają coraz więcej uwagi. Nowe ciąże klaczy są coraz starsze i też trzeba się nad nimi pochylić zmieniając im trochę codzienność. Odwiedzają nas klienci szukający koni dla siebie i dla każdego chcemy mieć tyle czasu ile potrzebuje. Z kolei stajnia latem to czas remontów, porządków, sianokosów i planowania usprawnień na tą trudniejszą aurę.

     Codziennie budzę się z myślą, że dzisiaj będzie miły dzień, w którym będę miała chwila oddechu w słoneczku. I wtedy natychmiast spada na mnie tona nieprzewidzianych rzeczy i multum tematów, którymi trzeba się zająć od zaraz. Tak więc, mimo że planowałam, że to będzie etap, w którym najaktywniej podziel się z Wami tym co dzieje się w stajni, to okazało się, że miałam na to najmniej czasu. Dlatego dzisiaj nadrabiam zbiorem wydarzeń z czerwca i lipca dodanym w jednym filmie, w „Kulisach hodowli”. Zobaczcie koniecznie by być na bieżąco, a ja w tym czasie dokończę ten zwariowany sezon i postaram się by sierpień był już bogatszy w relacje z naszej codzienności.

pixel