Mój ostatni post o Denissicie (De Niro Gold x San Amour) w zeszłym tygodniu, informujący o możliwości jej zakupu okazał się musztardą po obiedzie. Parę dni wcześniej otrzymałam wiadomość: „Poszukuję starszego wałacha, karego, gotowego do pracy”. Moja odpowiedz brzmiała „Niestety takiego nie posiadamy ale coś czuję, że muszę Pani pokazać kasztanową klaczkę, która dopiero co się urodziła”. Totalnie się rozmijałyśmy… Brzmiało to wręcz nierealnie, żeby kierujące mną przeczucie miało choć w minimalnym stopniu znaleźć odbiór w zainteresowanej. Dzień po oficjalnej publikacji postu sprzedażowego odebrałam kolejną wiadomość od Anity: „Bierzemy!”. Strasznie ucieszyła mnie ta informacja! Anita to przesympatyczna osóbka, o ogromnym serduchu do koni. Niesamowicie się cieszę, że kolejny maluch naszej hodowli trafi do wspaniałego domu. Trzymam kciuki za wszystkie plany i marzenia związane z Denissitą. I nadal mam przeczucie, że ta para jeszcze wiele zwojuje na tym świecie :)