12.06.2019 r Imprinting Quaris Jak Malowanej

     Imprinting to zjawisko niezwykle mnie nurtujące. Widzę w tej metodzie wspaniałą szansę na dobry start dla moich źrebiąt, przewagę nad innymi hodowcami, nieocenioną szansę na stworzenie cudownego konia o niecodziennych walorach. Jak bardzo jest to nam potrzebne w dobie dzisiejszej hodowli tak wyśrubowanych potencjałowo i eksterierowo koni? Jak przekonać źrebię, że podawanie nóżek czy kąpiel w drugiej dobie życia jest ok? Jak roślinożerny maluch ma nauczyć się komunikacji z człowiekiem zamiast ucieczki w pierwszym odruchu? Dziś w fotogalerii trochę moich rozważań w tych tematach, tak często lekceważonych, eliminowanych i wyśmiewanych przez posiadaczy źrebiąt. Opisuję także trochę swoich nowych doświadczeń z Quaris, która dostała przezwisko Aura, ze względu na cudowny prezent jaki otrzymała zaraz po urodzeniu. Odrazu nadmienię także, że tekst nie uderza w nikogo personalnie, a zostawia jedynie pewne aspekty do przemyślenia. Gdyby ktoś miał jakieś pytania lub chciał wziąć udział w dyskusji to zapraszam na łamy naszego profilu na Facebooku. Z chęcią wysłucham także waszych opinii :)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką dotyczącą cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.
Zamknij
pixel