W ostatni weekend mojej hodowli klacz Saheylu (San Amour x Londonderry) wystartowała po raz pierwszy w klasie C. W Warniku zaprezentowała się bardzo poprawnie, a przez całe zawody zachowywała wręcz wzorowo. Wraz z Filipem Poszumskim sięgnęła po wygraną, pomimo wcale nie idealnego przejazdu. To jeszcze dość trudne wyzwanie dla Saheylu, bo pamiętajmy, że nie ma dużego stażu w treningu, a i jej starty rozpoczęły się dopiero gdy zakończyła etap hodowlany. W tym sukcesie zapewne pomogła niewielka frekwencja w konkursie, ale mimo wszystko puchar do kolekcji cieszy jak zawsze. Myślę, że dostaliśmy go trochę na zachętę do dalszych startów i tego się trzymając tworzymy kolejne plany, na coraz większe wyzwania. Jedno muszę powiedzieć głośno: jestem z tej pary bardzo dumna!