14 kwietnia 2010 roku urodził się mój największy pochłaniacz czasu! Pełna dumy od zawsze oddawałam mu każdą, wolną sekundę. Po odstawieniu od Matki obrał sobie więc mnie za niańkę. Rozpoznaje mój samochód, rży jakby odpowiadał na pytania, przybiega galopem gdy tylko dostrzeże mnie przy bramce i nie pozwoli się ominąć bez garści pieszczot. Uwielbia pochłaniać moje dni! Wsysa je jeden za drugim, nie pozwalając mi stanąć obok siebie i po prostu popatrzeć. Chyba dlatego wciąż wydaje mi się oseskiem... A przecież tak bardzo się zmienił! Dopiero datownik kalendarza wskazał mi, że mija właśnie jego pierwszy rok! Wydoroślał, zmężniał, spoważniał... Jedno tylko się nie zmieniło i nie zmieni nigdy: swoim urokiem powala każdego, charakterem rozkłada na łopatki, a ostateczny cios zadaje ufnie otwierając serduszko w stosunku do wszystkich, napotkanych ludzi. Nieprzeciętny Helatio E :)
Zapraszam do obejrzenia filmu
obrazującego pierwszy rok życia Helatio: