Już z daleka słychać jak Wiosna stawia swoje pierwsze kroki... To ślad odbije jakimś pączkiem na drzewie, to źdźbełkiem trawki na padoku, a to znów kłębami sierści zimowej koni, które usilnie chcą się już jej pozbyć. Słońce w zmowie z Wiosną zaczęło puszczać nam coraz gorętsze "oczka", a w powietrzu unosi się rozkoszna woń oddechów Ziemi. Hormony tańczą w powietrzu, zataczając piruety nad brykającym stadkiem koni. Co jakiś czas zderzą się wydzielając niezwykła energię, pobudzającą wszystkie elementy tabunu do "ściślejszych" korelacji. Stojąc i patrząc na wybudzone z letargu rumaki ładuję swoje akumulatory. A gdy widzę przeszczęśliwego Te Amo, z jego nowa ukochaną Saharą, mam ochotę powiedzieć Wiośnie: nie daj się dłużej prosić - przyspiesz kroku bo My już jesteśmy gotowi!!!