No nie mam szans… Przez tydzień staram się zrobić jakieś zdjęcia w ruchu Romeo Jak Malowanego (Furstenball x Bretton Woods), ale się nie da. Ten źrebak jest ciągle w powietrzu. Wraca na ziemie tylko złapać dwa wdechy i zasuwa dalej. Cały czas w pełnym pędzie, ciagle w brykach, non stop do przodu i w górę. Już nawet jego matka się poddała i spokojnie skubie trawę, podczas gdy Romeo stara się poznać cały świat w mgnieniu oka. Jest niesamowicie silny i wydaje się zupełnie nie męczyć. Dlatego stwierdziłam, że nie ma sensu dalej czatować na choćby dwa kroki kłusa czy cztery galopu na wprost. Dodaję dziś fotogalerię z jego zdjęciami z pierwszych spacerów. Wszystkie foty emanują humorem i pokazują szczęśliwe, zdrowe źrebię, który demonstruje radość życia każdym centymetrem swojego ciała. Jeśli ktokolwiek potrzebuje poprawy humoru lub kopa energetycznego to zapraszam do ich oglądnięcia.