














































Świąteczny okres zawsze napawa świat i otaczających mnie ludzi niesamowitą nostalgią. Sprawia, że czas spowalnia, pozwalając mi rozmarzać się nieprzeciętnie. I w tym roku zaduma pochłonęła mnie bez reszty. Gdy dziś stanęłam na padoku przyglądając się mojemu okrojonemu już stadku koni, flashback pokazał mi moją osobę sprzed roku. Robiłam wtedy zdjęcia w gronie samych kasztanów, naciskając przycisk zamarzniętymi palcami... W stajni pękła rura z wodą, Wiwien nie chciała jeść tęskniąc za domem, a Ferstilio walczył z chorobą... Jak wiele się zmieniło... Ile koni znalazło nowe, kochające ręce... Ferścika też już z nami nie ma - teraz mały Helatio chrapkami łapie mnie za torbę z nowym aparatem. Czyżby chciał żebym robiła zdjęcia? W obiektywie ukazały mi się same piękne rumaki. Grande - wielka, dystyngowana, jakże przywiązana do mnie. Nie reagująca już paniką na widok kowala. Oczekująca z wielkim oddaniem kolejnego malucha. Dream - przewodniczka stada, żywe srebro, ile starań włożyłam by chciała współpracować z ludźmi... A jak wiele oddała mi w zamian?! Helatio - usilnie dobijający się do mojej torby. Taki nadzwyczaj szczery, niezmanierowany, towarzyski. Pomagałam mu wstać gdy się urodził... Do dziś nie było dnia bym nie usłyszała jego rżącego powitania gdy tylko przekraczałam próg stajni! No i Te Amo... Z totalnej abstrakcji psychicznej jest teraz w pełni wyluzowanym i szczęśliwym koniem. Fantastyczne zdolności regeneracyjne jego umysłu i ciała pozwoliły mu, po raz kolejny, zaufać człowiekowi - dał mi szanse, której nie zaprzepaszczę! Jak wiele z marzeń, o których śniłam rok temu jest teraz rzeczywistością. Człowiek na codzień tego nie docenia - goni dalej za niedoścignionym, a gdy się zatrzyma, tak jak ja teraz, okazuje się, że to czego pragnął ma już w posiadaniu. Tak niesamowite istoty jak konie zaskakują swoją uczuciowością, ale by ją od nich otrzymać trzeba dać wiele siebie. Opłaca się to jednak - mówię Wam! Bo gdy już zobaczysz, że stajesz się dla tego zwierzaka kimś nieprzeciętnym, gdy dostrzeżesz pierwsze symptomy traktowania Cię prze niego wyjątkowo, jesteś najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi! Uświadamiasz sobie nagle, że jesteś spełniony...