Jestem na ciągłym niedoczasie :) Dlatego spieszę z informacją, że prawie tydzień temu, ostatnie z 7 źrebiąt zameldowało się zdrowo na świecie. La Grande (Londonderry) czekała na nas cały dzień. Musiałyśmy zawieść inną klacz na embriotransfer do kliniki i wracając, obserwując kamerki, już wiedziałyśmy co wydarzy się wieczorem. Po zaparkowaniu auta pod stajnią od razu pospiesznie skierowałyśmy się do boksu. Grande spojrzała na nas, zakręciła jedno kółko po boksie i położyła się do porodu. Chwilę później na słomie leżała cudna córeczka ogiera Furst Zonik (Furstenball x Zonik). Dziewczynka okazała się niezwykle delikatna, subtelnej budowy i bardzo żeńskiej urody. Odrazu skojarzyła mi się ze słodką, bardzo empatyczną bohaterką „My Little Pony”, Fluttershy. Niebywale się cieszę, że moja ukochana La Grande, mająca już 18 lat, tak dobrze sobie poradziła. W sumie urodziła już u mnie 10 źrebiąt, a ostatnie 2 lata przyniosły 3 maluchy z embriotransferów. Mam więc nadzieję, że Fluttershy będzie jej kolejną, doskonałą następczynią w moim stadzie hodowlanym. Zapraszam Was do fotogalerii z jej pierwszych minut na świecie :)