Źrebię po Vitalis od Die Fee (Diamond Hit) ma już prawie 2 tygodnie, jednak przez moją nieobecność urlopową, zobaczyłam go na żywo dopiero całkiem niedawno. No i dostrzegłam dokładnie to czego się spodziewałam: ogierek w charakterystycznym dla Vitalisa typie, solidnej budowy, o mocnym ruchu, z którego wyróżnia się bardzo galop „płynący przez cały grzbiet” oraz mega obszerny stęp. I do tego kasztanek jest przeuroczym miziakiem, który aż się prosi o atencję. Chodzi za człowiekiem bardziej niż za mamą i w bardzo subtelny sposób zaprasza do wspólnego drapania. Jedyne co mnie zaskoczyło to jego gigantyczne rozmiary! Jest ogromny! Zdecydowanie jest to największe źrebię od Die Fee i jedno z największych jakie urodziły się w mojej hodowli. Myślałam długo o imieniu dla tego „chłopca z placu Pigalle” (kto nie wie o co chodzi niech przeczyta wcześniejsze posty). Nie mogłam nic wymyślić… Cudny kasztanek tymczasem zawrócił mi w głowie na dobre, ciągłe myślenie o imieniu dla niego powodowało zawroty głowy, a wszystko to razem zawracało mi głowę tak mocno, że nie mogłam się na niczym skupić :D No i tak powstał Vertigo Jak Malowany, z francuskiego (no nie mogło być w innym języku) „zawrót głowy” :D Oglądnijcie fotogalerię z jego spacerów po placu i jeśli Wam Vertigo zawrócił w głowie tak jak mi, to zapraszam do kontaktu gdyż jest przedstawiony do sprzedaży.