Ostatniej nocy na świecie przywitaliśmy źrebię, na które osobiście bardzo czekałam. Jego biologiczną matką jest bowiem moja ukochana Starling (San Amour), a ojcem ogier, którego przedstawiać nie trzeba – Totilas. Takie połączenie pojawiło się już w naszej stajni, a jest nim kara Czempionka klaczy z zeszłorocznego Czempionatu w Radzionkowie, Twilight Jak Malowana. Myślałam, że wiem czego się spodziewać. Oj… byłam w dużym błędzie! Surogatka Sandra urodziła gigantycznego ogierka, o kasztanowo złotej maści z przepiękną odmianą na głowie. Ogierek zupełnie nie przypomina noworodka, a jego kształty od razu wskazują na płeć jakiej jest. Jest NIESAMOWITY!!! No i te cudowne, białe chrapki… Zerknijcie na tą „tonę słodyczy” w fotogalerii z jego pierwszych chwil po narodzinach. Przystojniak otrzymał imię Tullamore (Jak Malowany) od legendarnej marki irlandzkiej whiskey. Historię imienia dopowiedzcie sobie sami, a ja tylko powiem, że przyjście na świat tak wyjątkowego źrebięcia wymagało wyjątkowego uczczenia ;P