2010.07.31 - Zawody Rascalino i Vienus w Bismarku

2010.07.31 - Zawody Rascalino i Vienus w Bismarku

Dodaj do porównania
Zapytaj o produkt:

Jeżeli powyższy opis jest dla Ciebie niewystarczający, prześlij nam swoje pytanie odnośnie tego produktu. Postaramy się odpowiedzieć tak szybko jak tylko będzie to możliwe.

E-mail:
To pole jest wymagane do złożenia zamówienia.
Pytanie:
To pole jest wymagane do złożenia zamówienia.
pola oznaczone - To pole jest wymagane do złożenia zamówienia. - są wymagane
Poleć ten produkt:

Jeżeli chcesz poinformować swojego znajomego o koniu, który Twoim zdaniem może go zainteresować, skorzystaj z poniższego formularza.

Do:
To pole jest wymagane do złożenia zamówienia.
Możesz podać więcej adresów e-mail, rozdzielając je przecinkami
Podpis:
To pole jest wymagane do złożenia zamówienia.
Treść:
To pole jest wymagane do złożenia zamówienia.
pola oznaczone - To pole jest wymagane do złożenia zamówienia. - są wymagane
PEŁEN OPIS

     Zawody w Bismarku (Niemcy), rozgrywane na zasadach towarzyskich, były najlepszą sposobnością do kolejnego startu na Rascalino. Mimo, że nie jest on już moją własnością dalej stacjonuje w Naszej stajni i jest przez mnie trenowany. Ostatnimi dniami przechodził samego siebie. Wyśmienita lekkość i łatwość jazdy nie pozostawiły mi wyboru. Zaprezentował się świetnie! Wykazał się  dużym opanowaniem i skupieniem. Do końca dawał z siebie maksimum, choć na czworoboku był już trochę zmęczony. Oczywiście ja, tylko mu przeszkodziłam w sięgnięciu po laury myląc program... ;P Ostatecznie uplasował się na 4 miejscu z wynikiem 63 %. Już zazdroszczę Panu Pawłowi tego konia! Istny skarb, olśniewający wszystkich swym urokiem i bombardujący przeciwności lekkością jazdy. Te zawody tylko potwierdziły, że jest koniem dla którego nie ma ograniczeń, barier czy trudności!

     Skoro przyczepą da się zabrać na raz 2 konie to czemu by nie? Wybór padł na 4 letnią klacz Fryzyjską, która mam w stajni od miesiąca. Powoli wprowadzam ją w świat ujeżdżenia, a ona bardzo chętnie wszystko chłonie. Dobrze się z nią pracuje, choć ma kilka ograniczeń związanych z rasą. Wszystkie one jednak nikną przy niesamowitej prezencji! Okrzyknięta "Miss obiektywu" Venus zaprezentowała się bardzo dobrze. Cieszyło mnie, że choć były to jej pierwsze zawody to z dużą ufnością i posłuszeństwem pokonywała wszystkie trudności. Wypadła dobrze na tle innych koni i bardzo dobrze na tle "Fryziej" konkurencji.  
     Pełna dumy z moich koni, wróciłam do domu naładowana pozytywną energią. Gotowa do podjęcia kolejnych wyzwań życia staję przed Te Amo... "Twoja kolej chłopaku!" ... galopem przez pola by dogonić marzenia...


pixel