2021.07.17 Hanowerska próba dzielności klaczy w Kunowie dla Saheylu i Dracarys

2021.07.17 Hanowerska próba dzielności klaczy w Kunowie dla Saheylu i Dracarys

Dodaj do porównania
Zapytaj o produkt:

Jeżeli powyższy opis jest dla Ciebie niewystarczający, prześlij nam swoje pytanie odnośnie tego produktu. Postaramy się odpowiedzieć tak szybko jak tylko będzie to możliwe.

E-mail:
To pole jest wymagane do złożenia zamówienia.
Pytanie:
To pole jest wymagane do złożenia zamówienia.
pola oznaczone - To pole jest wymagane do złożenia zamówienia. - są wymagane
Poleć ten produkt:

Jeżeli chcesz poinformować swojego znajomego o koniu, który Twoim zdaniem może go zainteresować, skorzystaj z poniższego formularza.

Do:
To pole jest wymagane do złożenia zamówienia.
Możesz podać więcej adresów e-mail, rozdzielając je przecinkami
Podpis:
To pole jest wymagane do złożenia zamówienia.
Treść:
To pole jest wymagane do złożenia zamówienia.
pola oznaczone - To pole jest wymagane do złożenia zamówienia. - są wymagane
PEŁEN OPIS

     Ostatni tydzień był dla nas wyjątkowo intensywny. Jak co roku, do Polski przyjechała delegacja ze związku Hanowerskiego by opisać, ocenić i wyłonić najlepsze konie Hanowerskie naszego kraju. Dla nas jednak 2021 to rok wyjątkowy, bowiem po raz pierwszy, naszej hodowli klacze zostały przedstawione do próby dzielności. 3 letnia Dracarys (Dancier x San Amour) i Saheylu (San Amour x Londonderry) były przygotowywane przez Filipa Poszumskiego stosunkowo niedługo. Mimo tego, w dniu testu, cała trójka zrobiła wszystko co było możliwe by pokazać się z jak najlepszej strony. Myślę, że Dracarys zyskała dużo ze względu na swój cudownie opanowany charakter, dzięki czemu pokazała 100% swoich możliwości i uzyskała bardzo dobre noty. Saheylu z kolei, na pewno nie zaprezentowała swojego potencjału do końca. Jako koń o gorący temperamencie i bardzo nieufny, była trochę wycofana. Jednakże też zdała test z dobrymi wynikami. Jeśli jednak zapytacie mnie z kogo jestem bardziej zadowolona, to odpowiem, że z Saheylu. Zrobiła ogromny postęp i wraz z Filipem pokonała milowe kroki w stosunkowo niedługim czasie, a na koniec potwierdziła, że gdy już jest Twoja to „skoczy w ogień”. Jestem niesamowicie dumna, że udało nam się wykonać założony plan i zdobyć tak dużo wiedzy zarazem. Ogromnie dziękuję Filipowi za trud pracy jaki włożył w najlepsze przygotowanie klaczek jakie mogłam sobie zażyczyć oraz niezastąpionej Asi za codzienność z nimi od dnia ich narodzin. Kilka fotek z tego wydarzenia w fotogalerii.

 

Zdjęcia autorstwa Aleksandry Walas

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką dotyczącą cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.
Zamknij
pixel