2010.07.17 - Pierwsze zawody Wiwien i Ani

     W pełnym słońcu i upale wybrałam sie na zawody do Łobza. Pomimo, że były to najzwyklejsze okręgówki miała tam co oglądać! Parę dni wcześniej dostałam bowiem telefon z informacją, że Wiwien (sprzedana przeze mnie, cudowna klacz) będzie po raz pierwszy stratować w zawodach. Strasznie się ucieszyłam gdy zobaczyłam przepiękny obrazek jeźdźca i konia. Dużo harmonii, zgrania i opanowania. Zero strachu czy przymusu. Fantastycznie! Wiwien prezentowała się super! Ubrana w mięśnie i z błyszczącą sierścią, zdecydowanie wyróżniała się na tle stawki koni startujących wraz z nią. Na pewno od opuszczenia mojej stajni jako 3 latka, bardzo dorosła i nabrała równowagi. Strasznie ucieszyła mnie informacja podana przez głośniki o zdobyciu przez Wiwkę 63,9 % co uważam, jak na pierwszy raz, za wyśmienity wynik. Ostatecznie klacz uplasowała się na 5 miejscu. Aniu trzymam mocno kciuki za Was! Strasznie się cieszę, że Wiwien trafiła w tak dobre ręce - oby tak dalej!!!