Pierwszy dzień od dawien - dawna z tak ładną pogodą. Śniegu już prawie nie widać, słoneczko grzeje i ziemia się rozpuszcza. Co prawda kolorystyka jest "błotnista" ale to i tak wspaniała odmiana po tak długim czasie spędzonym w bieli. Konie wariowały od rana. Niemalże pozowały do zdjęć więc nie sposób było nie wyciągnąć apratu.