Diverso został sprzedany na koniec maja. Teraz nieubłaganie zbliżał się czas jego wyjazdu. Cieszę się, że trafił we wspaniałe ręce, ale w głębi serca trochę mi smutno, że będzie musiał opuścić naszą stajnie. To chyba nikogo nie dziwi... Na niego czekałam pod boksem Grande, nocami, w jedną z najmroźniejszych zim jakie pamiętam. Nie zapomnę nigdy jego pierwszych spacerów na prywatnych „szczudłach” jakie mu zafundowała natura... Już wtedy widać było jego przyjacielski charakter. Zawsze szukał towarzysza do zabaw. Początkowo zapraszał psa Fakira, potem „zakochał się” w Sarbi. I tak, do dziś są nierozłączni. Diverso cierpliwie znosi wszystkie kaprysy dorastającej damulki , ale gdy już za bardzo wchodzi mu na głowę, stanowczo pokazuje kto tu powinien przewodzić. Ciężko rozstać się z młodzieńcem, który każdego dnia witał mnie wyglądając niecierpliwie znad drzwi boksu. Będzie mi go brakować w stajni...
Szybko przejrzałam ostatnie zdjęcia, wykonane na padokach... Znalazłam wiele: począwszy od takich z zimowa, „puchową” sierścią z początków wiosny, a skończywszy na tych aktualnych, gdzie wystrzelił w górę z taką prędkością, że przestałam już obstawiać ile będzie miał w kłębie jako dorosły ogier. Oczywiście przy okazji przeleciało mi przed oczami wiele fotek z pozostałą częścią młodzieżowej gromadki. Wszystkie tak bardzo wydoroślały... Eh... Jak ten czas ucieka...
Dzisiaj otwarte przestrzenie, dużych, letnich łąk sprawiają, że Diverso wraz z Sarabi notorycznie testują wytrzymałość nawierzchni ścigając się, brykając i zaczepiając nawzajem. Zieleń, błyszcząca sierść, wesołe oczy i rozbiegane kopytka... Górki z laskiem zachęcają do zabawy w chowanego, płytkie jeziorko na środku do kąpieli, a piaskowe rejony do „synchronicznego” tarzania. Mam nadzieje, że do nowego domu zabierze ze sobą właśnie takie wspomnienia z „rodzinnego domu”...
Będzie mi go brakować, ale wiem, że jeszcze nie raz się spotkamy. Z pewnością będzie miał fantastyczne życie ze swoją nową właścicielką. Jej kochające ręce dadzą mu to czego od urodzenia domagał się najwięcej: pieszczot, drapania i aprobaty!