Dziś ostatni ze źrebaków hodowli „Ferstil” obchodzi urodziny. 14 kwietnia świętowaliśmy dwa lata Helatio, 17 Diverso dostał worek marchwi kończąc rok, a dziś to samo spotkało Sarabi. Poszłam na padoki zrobić nowe fotki. Nie spotkałam tam jednak maluchów, cienkimi głosikami witających mnie na ich terenie. Dostrzegłam jedynie dwa młodzieńce i damulke... Przed oczami przebiegły mi obrazy sprzed roku kiedy to zobaczyłam pierwszy raz Sarabi i Diverso. Kasztanka była drobna, filigranowa i zadziorna. Taka została do dziś. Iskierki w oczach potwierdzają chęć ciągłego brojenia. Diverso rok temu był niesamowicie opanowany. Od pierwszej sekundy można by go nosi na rękach. Towarzyski pieszczoch nie przepuści żadnej okazji do bycia pogłaskanym. A Helatio? Jego pamiętam jakby to było wczoraj... Srebrny, niesamowicie mocny i silny. Brykał szczęśliwie już jako kilku godzinne źrebie. Był przepiękny! I tym razem nic się nie zmieniło... Wiele ludzi uważa, że po nowonarodzonym źrebaku nie można określić jaki będzie w przyszłości. Ja uważam, że widać już wtedy wszystko! Trzeba tylko uważnie obserwować, kodować spostrzeżenia i porównywać. Jeśli ktoś nadal nie podziela mojego zdania to widocznie brak mu wyobraźni... Bo to jest chyba najtrudniejsze – wyimaginować sobie tego malca jako dorosłego konia. Oczywiście fantazja może nas ponieść ale czy nie hodujemy koni dla marzeń? Wiele z moich już się spełniło, ale one są jak narkotyk: realizacja celu natychmiast ustawia poprzeczkę wyżej. Możliwości wyobraźni są nieskończone.
Dlaczego o tym piszę? Wspominam o tym ponieważ życzę moim pociechom i głęboko wierzę w jak najlepsza ich przyszłość. Chciałabym by zawsze zdrowe, wesołe i sympatyczne znalazły nowe domy. Aby osiągały wszystkie stawiane im cele bez problemowo. By były inspiracją dla innych ludzi tak samo jak są dla mnie! Sto lat dzieciaki :)
A idąc wzorem ubiegłego roku zapraszam dodatkowo do obejrzenia filmu prezentującego przekrój 2 lat z życia Helatio E!